Moja narzeczona żartowała o mnie przy rodzinnym obiedzie — nie wiedziała, że znam język
Dźwięk śmiechu rozbrzmiewał w prywatnej sali restauracji „Róża z Poznania”, a ja siedziałam nieruchomo, widelec zawieszony nad nietkniętym schabowym na moim talerzu. Przy długim stole dwunastu członków rodziny Nowaków gestykulowało żywo, ich polski płynął jak woda po kamieniach, gładki, nieprzerwany, celowo mnie wykluczając. Zanim wrócimy, powiedzcie, skąd nas słuchacie. A jeśli ta historia was porusza, … Read more