Śmiali się ze sprzątaczki, aż zjawił się tajemniczy gość
**Czterdzieste piąte piętro.** Panorama miasta tonącego w świetlach rozlewa się za szybą jak rzeka roztopionego złota. Z dołu, z głębi miasta, dobiegają echa życia – hałas, zamęt, marzenia, pogrzebane nadzieje. A tutaj, na górze, w gabinecie z ciemnego drewna i chromowanych detali, panuje cisza. Cisza przesycona sukcesem. Cisza, która przytłacza. Marek stał przy oknie, ręce … Read more