Zaraz mnie zwolnili za pomoc starszemu mężczyźnie! Aż tu nagle szef nazwał go «Tatą!»…3 min czytania.

Dzielić

“Stój! Wynoś się stąd, dziadku, na serio, rusz się!” Ostry, pełen poczucia wyższości głos przeciął napiętą atmosferę zatłoczonej windy w wieżowcu Nowak Tower, w samym centrum Warszawy. “Jak śmiesz podnosić rękę na starszego człowieka?” – odezwał się spokojny, stanowczy głos, zaskakując wszystkich. “Windy są przeładowane od momentu, gdy wsiadłaś. Jeśli ktoś ma wyjść, to ty”.

Kobieta, która przemówiła, szczupła blondynka w drogim garniturze władzy, odwróciła się gwałtownie. “Kim ty jesteś, żeby mi kazać wychodzić? Masz pojęcie, kim jestem? Albo o moich bezpośrednich powiązaniach z Janem Nowakiem, samym prezesem?” Jej oczy, zwężone do szparek, obrzuciły nowoprzybyłą pogardliwym spojrzeniem. “Nie obchodzi mnie, kim jesteś. Natychmiast się przeproś”.

Młoda kobieta, Kinga Kowalska, mrugnęła. Czy ta kobieta jest ślepa? Otwarcie stawiać czoła Zofii Wiśniewskiej, gwiazdce Nowak Enterprises, starszej menedżerce? Kinga wiedziała, że Zofia jest znana ze swojej bezwzględności, a dziś był dzień rozmów kwalifikacyjnych dla wielu kandydatów, w tym dla niej samej. “Ona jest tu na rozmowę” – posłyszała szept od zdenerwowanego obserwatora. “Na pewno się nie dostanie po tym, jak obraziła Zofię”.

Kinga lekko pokręciła głową. Nie warto tracić słów, pomyślała, odwracając uwagę do starszego mężczyzny, który wciąż wyglądał na nieco wystraszonego. “Proszę pana, wszystko w porządku?” – zapytała łagodnym głosem, z autentycznym niepokojem w oczach.

Uśmiechnął się słabo. “Wszystko w porządku, dziękuję, panienko. Cieszę się, że i pani jest dobrze”. Zatrzymał się, patrząc na nią ciepło. “Jak masz na imię, dziewczynko?”

“Kinga Kowalska”.

“Pracujesz tutaj, w Nowak Enterprises?” – dopytywał się, wpatrując w nią.

“Nie, proszę pana. Właściwie jestem tu na rozmowę kwalifikacyjną”. Kinga uśmiechnęła się nieśmiało, ale z nadzieją.

Rozpromienił się. “Wierzę w ciebie, Kinga. Na pewno się dostaniesz”. Te proste słowa wzbudziły w niej niespodziewane ciepło w sercu.

“Dziękuję, proszę pana” – odparła, gdy winda wreszcie zadzwoniła, a drzwi się otworzyły. Tłum wyciekł, zostawiając Kingę i kilku innych, kierujących się na piętro HR. “Kurczę, ciekawe, czy dziś spotkam pana Nowaka” – mruknął ktoś obok niej.

“Po co miałby przychodzić na rozmowy do takich maluchów jak my?” – prychnął inny. “Chyba że trafisz do zarządu, to może będziesz miał okazję z nim porozmawiać”.

“Kinga Kowalska?” – zawołał ostry głos z recepcji.

“To ja” – odpowiedziała Kinga, podchodząc.

“Proszę wejść na rozmowę”.

Tymczasem w eleganckim apartamencie z widokiem na Łazienki Królewskie Jan Nowak, prezes Nowak Enterprises, był pochłonięty rozmową telefoniczną. “Panie Kowalski, nasz personel nie był na Okęciu, by odebrać dziadka. Sprawdziłeś jego starą kamienicę na Żoliborzu? Tam też go nie ma?” Przesunął dłonią przez włosy, w głosie słychać było irytację. “Ty stary uparciuKinga spojrzała w oczy Jana, zrozumiawszy w końcu, że ich przeznaczeniem było być razem, a całe to zamieszanie z tajemniczym mężem i rozwodem było tylko dziwnym zbiegiem okoliczności, który doprowadził ich do tego szczęśliwego zakończenia.

Leave a Comment